Dziś będzie mniej rowerowo, choć wierzę, że każdemu rowerzyście tych kilka zdań może się przydać.
Dwa dni z potężną gorączką utwierdziły mnie w przekonaniu, że:
1. Owszem, jeżdżąc na rowerze można się przeziębić i nabawić stanu zapalnego, ale przynajmniej nie ma od kogo złapać infekcji!
2. Sto razy gorsze od umiarkowanego wychłodzenia jest (choćby umiarkowane) przegrzanie organizmu.
3. Nie jest problemem ubrać się zimą tak, aby było ciepło. Schody zaczynają się, gdy jest za ciepło, a ty nie możesz nic z tym zrobić.
W ten oto sposób wystarczył jeden dzień w przegrzanym pomieszczeniu o wysokiej wilgotności powietrza, aby nabawić się podręcznikowej wręcz grypy. Nawet moja I., która uwielbia śmiać się z "męskiego chorowania", przyznała, że wyglądałem jak trup.
Ludzie, apeluję o więcej rozsądku - komfort termiczny w pomieszczeniu zaczyna się od 18, a nie 21 stopni...
I słowo "medyczne" na koniec.
1. Paracetamol ani pozostałe NLPZ nie są lekami przeciw grypie.
2. Jeżeli sytuacja nie jest krytyczna, nie dawajcie sobie wciskać leków przeciwgorączkowych, bo tym samym osłabiacie jeden z najskuteczniejszych mechanizmów obronnych organizmu.
3. W zasadzie jedyną skuteczną terapią grypy jest odpoczynek, nawadnianie i proste niewtrącanie się, kiedy organizm zaczyna się bronić. Naprawdę nie po to ewolucja kształtowała nas przez miliardy lat, żebyśmy faszerowali się Coldreksami w przekonaniu, że jak głowa przestaje na chwilę boleć, to zdrowiejemy!
4. Za wszelką cenę grypę leczymy do końca. Nieleczona grypa wiąże się z realnym ryzykiem zapalenia choćby serca czy mózgu, którego potencjalne konsekwencje dość łatwo sobie wyobrazić.
5. Nie ma jak ciepły rosołek z makaronem :-)
6. (ciekawostka) Lekarz podający antybiotyk przy grypie to niekoniecznie szaleniec. Pamiętajmy, że organizm objęty chorobą jest podatny na kolejne infekcje, także te o podłożu bakteryjnym.
6 a) Jeśli już dostajemy antybiotyk, to bierzemy go DO KOŃCA PRZEWIDZIANEGO CZASU TERAPII! Każde złamanie tej zasady naraża nas na powstanie lekooporności i naprawdę niemałe komplikacje.
7. To aż niewiarygodne, że w XXI w.
trzeba jeszcze
tłuc ludziom do głów takie podstawy (co oczywiście nie jest skierowane bezpośrednio do konkretnych Czytelników).
Zdrowia, zdrowia, zdrowia i jeszcze raz jazdy na rowerze w nowym roku życzę!
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki! Ja również życzę wielu przyjemnie i bezpiecznie nawiniętych na koła kilometrów :)
UsuńColdreksom itp. mówię od dawna stanowcze NIE, a Tobie mówię TAK za ciepły rosołek z makaronem :D
OdpowiedzUsuńZdrówka i wszystkiego dobrego!