Jeżeli śledzicie tego bloga, z pewnością zauważyliście, że z zamiłowaniem śledzę
rowerowe nowości, jednak kiedy mam kupować coś dla siebie, zwykle stawiam na
solidne, nieskomplikowane rozwiązania, a
stosunek jakości do ceny jest dla mnie parametrem znacznie ważniejszym niż np. wygląd czy moda.
Wychodząc z tego założenia, chciałbym pokazać Wam
zapięcia U-lock dwóch firm - jednej pochodzącej z Azji, niezbyt znanej i robiącej po cichu swoje, oraz drugiej - zarejestrowanej w USA (choć i tak produkującej swoje zapięcia w Azji) i uważanej za lidera w swojej branży.
Panie i Panowie, przed Wami...
OnGuard Pitbull oraz Kryptonite Evolution Mini